Parafia

| HistoriaŚwiątynia | Symbolika wnętrza | Relikwie |  

 
 

MÓJ KOŚCIÓŁ

Przeżywam dziś konsekrację mojego kościoła. Dostąpiłam czasu niezwykłego w historii mojego życia, kiedy to kościół, widoczny znak, miejsce kultu ludzi mojego wyznania stoi przede mną. Obejmuje mnie rozszerzonymi ramionami murów swoich i zadziwia swym pięknem.

Miłością i zatroskaniem obdarzam Cię świątynio moja, Domie Boży, miejsce przenikania się dwóch światów - materialnego i nadprzyrodzonego. Cóż myślę i czuję patrząc na ciebie, Kościele mój, Przybytku Ducha Świętego. Kiedy wchodzę pod sklepienie twoje i pochylam głowę przed Wielką Trójjedyną Obecnością, ogarnia mnie cisza. W tym jedynym i niepowtarzalnym miejscu mego życia odchodzi ode mnie zgiełk i pośpiech - a trwoga - pełnej odejść i powrotów karuzeli życia, przechodzi w spokój i zaufanie stworzenia wobec Stwórcy. Czasem jeszcze przeraża mnie myśl, że nie umiem modlić się, ja – człowiek, pył we Wszechświecie wobec Boga – Władcy Czasu i Przestrzeni. Wtedy mocno wpatruję się w Białą Hostię i uciszam serce, dziękując, żeś w okruszynie Chleba pozostał Panie.

To tutaj, w tym kościele, dokonuje się misterium Męki Pańskiej, codziennie w Eucharystii. To stąd Jezus woła: – przyjdź do mnie utrudzony i osaczony człowieku! A ja taka zagoniona - nie słyszę, a może nie chcę słyszeć... Nie znajduję czasu, a może chęci, aby pobiec do Chrystusa, do mojego kościoła, gdzie Bóg obiecuje: „...kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ten nie umrze, ale będzie żył wiecznie”. Chcę żyć wiecznie Panie! Daj mi łaskę dobrego wykorzystania czasu tu, na ziemi.

Kościele mój, Skarbnico Sakramentów św., dziękuję ci za kapłanów - świadków Chrystusa , którzy stułą modlitwy łączą ręce i serca małżonków. Dziękuję ci za światło, które mnie prowadzi, za poświęconą wodę, którą, jak świętą opieką, otoczyłeś na Chrzcie nasze dzieci.

To tutaj, w moim kościele, poprowadziliśmy w bieli szat i serc nasze dzieci do I Komunii. To tutaj żegnałam Ciebie matko i przyjaciółko moja, której martwe ciało spoczywało w trumnie, a duch był daleki i milczący jak obcowanie świętych. I nie pękło z bólu moje serce tylko dlatego, że Credo mojej wiary zapewniło mnie o zmartwychwstaniu i spotkaniu w Wieczności.

Kościele święty, wspólnoto miłości i przebaczenia, uczysz mnie, że człowiek obok mnie , spotykany wiele razy na drodze mojej codzienności ,to mój brat, którego mam kochać, o którego mam się troszczyć, którego brzemię mam dźwigać, bo nasze braterstwo uświęcone jest Bożym Ojcostwem.

Kościele święty, Mistyczne Ciało Jezusa, uczysz mnie, że różnorodność naszych talentów, jakie od Boga posiadamy, nakłada na nas obowiązek różnorodnej posługi dla wspólnoty wyznania.

Kościele mój, Źródło Słowa Bożego, który przedstawiasz mi nauczanie Pańskie w ciepłych i prostych przypowieściach albo uderzasz wichrem mocy słów ciężkich i wymagających, otwieraj mocą łaski Ducha św. i wiary ludu twego glebę mojego serca na przemianę. Niech Pan przemówi słowo, a uzdrowienia dozna dusza moja.

Kościele mój, Liturgio św., obyś zawsze, tak jak dziś, głosił Dobrą Nowinę tym, którym przyszło na tej ziemi żyć, jak i tym, którzy przybywają, z bliskich i odległych zakątków mojej Ojczyzny po zdrowie ciała i ducha.

Kościele mój, uświęcaj nas, aby Pan, gdy przyjdzie sądzić, znalazł lud miłujący się nawzajem, wierny Bogu i Ojczyźnie swojej i dla tego ludu, choćby dla kilkudziesięciu z tego ludu, ocalił to miejsce na ziemi.