razy krwawo malują wygięty krzykiem grzbiet
wytrzymam
świst
wytrzymam
zacisnę zęby
obraz wciska się pod powieki
wytrzymam
Jezu nie wytrzymam Twojej męki
nie ogarniam poświęcenia
jest ponad
możliwości zdolność zrozumienie empatię
nie moja energia
nie moja karma
dla mnie
zejdź z krzyża
raczej