Święto w naszej parafii – 8 Maja
W tym dniu w naszej parafii obchodzimy święto patrona Polski św. Stanisława BM, wszak jest również patronem naszej wspólnoty parafialnej. Uroczysta Msza św. Odpustowa odbyła się o godzinie 18-tej. Eucharystii przewodniczył ks. Piotr Porada w asyście ks.profesora Stanisława Marczaka oraz ks.Grzegorza Kowalczyka. Ks. Piotr również wygłosił homilię. Przypomniał tragiczną a zarazem bohaterską historię św. Stanisława jako Dobrego Pasterza, który oddaje życie za swoje owce. Oraz ukazał jak my w dzisiejszych czasach powinniśmy naśladować Patrona naszej parafii św. Stanisława BM – powiedział : „I dobrze że ojcowie obrali tytuł św. Stanisława dla tej świątyni. Bardzo dobrze. Bo św. Stanisław teraz nam wszystkim tutaj zgromadzonym dodaje sił – i przykładem i wstawiennictwem. I my mamy go naśladować. I wcale nie chodzi tu byśmy teraz wszyscy wybrali się do Warszawy, przed sejm, i upominali rządzących. Ale tu chodzi o to abyśmy codziennie – tak jak św. Stanisław – potrafili żyć Ewangelią. I to w prostych sytuacjach. Byś niepełnoletni młodzieńcze potrafił powiedzieć kolegom nie, gdy podadzą Ci alkohol, Byś Matko rodziny, widząc w niedziele otwarty sklep, nie poszła na zakupy, ale zrobiła to może wcześniej – w sobotę byś przez to uszanowała Boga i sprzedających. Byś TY , ojcze rodziny, wpajał swemu synowi chrześcijańskie zasady życia. Byś TY , mężu , z miłością traktował swoją małżonkę. Bym ja, kapłan, potrafił żyć dla owiec. I to jest przesłanie, które chce nam powiedzieć patron Polski- żyjcie Ewangelią! Słuchajcie Chrystusa!”
Z kolei na koniec przypomniał nam dwóch świadków wiary na wzór św. Stanisława, który to odważył się upomnieć rządzących,: "Ale i dziś nie brak nam świetlanych przykładów takiej wiary i postawy stanisławowskiej. Pierwszy z nich to bł. Jerzy Popiełuszko – kapłan, który na krzywdę ludzi pracujących potrafił powiedzieć stanowcze nie i za to oddał życie. Drugi z nich to św. Jan Paweł II (…)On jako biskup Krakowa potrafił powiedzieć władzom socjalistycznym nie.(…).W 1981 r. Ali Agca oddal w Jego kierunku strzały. Bo Papież był niewygodny, bo wskazywał na Chrystusa, bo napominał.(…) Ale był pasterzem, któremu nie straszny był ucisk, prześladowania, krytyka, ale który znał swoje owce i codziennie oddawał za nie swoje życie. I dziś za to czcimy Go jako świętego”