Wielki Post -18 lutego 2015 r.

Zdjęcie

Czas podjąć wysiłek nawracania swego ducha


 Przed nami czterdzieści dni przygotowania do ponownego przeżycia uroczystości Wielkiego Czwartku, Piątku i Wielkiej Niedzieli. W pierwszym dniu Wielkiego Postu, w Popielec, Kościół posługuje się prostym ale bardzo wymownym znakiem popiołu. Człowiek to ciało i duch. Ciało jest częścią ziemi. Z ziemi pochodzi i do ziemi wraca.
Ale człowiek to nie tylko ciało. Człowiek to także duch. Duch pochodzi od Boga i do Boga wraca. Wielki Post, który dziś rozpoczynamy, jest dla nas przypomnieniem, że duch jest ważniejszy niż ciało, że duch ma nad naszym ciałem panować. Znakiem tego panowania ducha nad ciałem są nasze wielkopostne wyrzeczenia. Ograniczyliśmy dziś posiłki, aby pokazać, że duch jest mocniejszy niż ciało. Taki jest chrześcijański sens postu. Człowiek wobec siebie i wspólnoty pokazuje, że jego duch jest mocniejszy, że jego ciało jest mu podległe. Każdy robi inne postanowienie: jeden rezygnuje z palenia papierosów całkowicie lub znacznie je ogranicza, drugi rezygnuje do Wielkiej Niedzieli z picia alkoholu, trzeci na czas Wielkiego Postu wyłącza telewizor, a zaoszczędzone godziny przeznacza na lekturę dobrej książki lub prasy, czwarty wstaje dziesięć minut wcześniej niż zwykle po to, aby porządnie odmówić poranną modlitwę. To są małe gesty, ale mają wielkie znaczenie, ponieważ praktycznie dzień po dniu przez czterdzieści dni dowodzą, że duch jest mocniejszy niż ciało.
 Święty Jan Paweł II, w jednym ze swych orędzi na Wielki Post, napisał: „Wzywam każdego chrześcijanina, aby dał widzialne świadectwo swego osobistego nawrócenia przez konkretny gest miłości okazanej człowiekowi w potrzebie, dostrzegając w nim oblicze Chrystusa, który jakby specjalnie do niego kieruje słowa: «Byłem ubogi, byłem opuszczony, a ty mnie przyjąłeś»”.
Wielki Post jest gorącym wezwaniem do świętości, do dokonania chociaż raz w roku bilansu zdrowia duchowego, przeglądu życia, powrotu na drogę prowadzącą do Boga, do ładu we mnie, w mojej rodzinie, w moim sercu i sumieniu. Błogosławiony Paweł Giustiniani padł na kolana w pierwszym dniu Wielkiego Postu i wołał: „Panie Jezu, oddaliłem się nie tylko od Ciebie, ale i od siebie samego. Pomóż mi powrócić do siebie, abym stamtąd mógł podążać ku Tobie. Daj mi poznać moje ciemności, ażebym szukał Twojego światła”.
Niech to wołanie i modlitwa stanie się i naszą postawą, naszym działaniem, naszym nawracaniem się.

 /Ks. Grzegorz Kowalczyk/