Kącik poezji
Na dobranoc
Zmądrzeć
Chciałbym tak kiedyś trochę zmądrzeć
na tyle żeby nie głosić prawd wielkich i oczywistych
filozoficznych i teologicznych
tylko tak spokojnie
rzeczywiście
w jednym prostym zdaniu - opisać
miłość
przyjaźń
wierność
znak
Chciałbym Bożą odwagą i życzliwym słowem
gestem łaski
ciszą
….darem i tajemnicą
polskim wędrowaniem
w cudownym języku ojczystym
ukazać cud
Chciałbym ogarnąć całościowo wszelkie radości i smutki
odkryć trud powstawania słowa
czynu
świadectwa
zasłuchania
aby go unieść cudem wiary
dla innych poszukujących
A pokonując wiarą wielorakie zmiany
te oczywiste i te nie przewidziane
odszukane tęsknotą
wołaniem
odchodzeniem dni i lat
chciałbym znów uwierzyć
Chciałbym jeszcze czasem w jednym zdaniu opisać
Twoją Ciszę - Jezu
ten skarb przedziwny
Twego człowieczeństwa
i bóstwa
zasłuchanego
w ludzki los
Tak bardzo Chryste potrzeba
Twoich przyjaznych słów
dobrych
z głębin dziejów
z otwartego Bożego Serca
to one dają nadzieję
na inny świat
inny świt
/ks.Ireneusz Wójcik/
Zajesieniło
Boże – Świecie...
Mała Tęsknota
Gestem męskiej dłoni pisze do Ciebie
tych kilka prostych słów
Tak odnajduję moje wędrowanie
ku innym dziejom
w nieznane
w skrytej tęsknocie
w muzyce serca
Trzeba abym stanął wraz z Tobą
i z wielkim księżycem zawołał
Twoje imię
a echem z gór - kaskadą
odkrył swoje imię
nadane przez Ciebie
przy polskich kwiatach
Ucisz wtedy moje męskie łzy
owoc zrozumienia
chwili
niech odejdą szare wspomnienia
w znaku przebaczenia
Do krainy poezji uśmiechu
Boże Przyjacielu
podążam
Do krainy miłości i umiłowania chleba
wędruje
A może wtedy poznam Twój świat
ślad na rosie
odetchnę spokojem
po kropelkach wody widocznych
na Twarzy
To ślad dni
spotkań
tych mocnych
tych słabych
w jedności
zabiorę je ze sobą w oczekiwaniu
na dom
/autor: ks. Ireneusz Wójcik/
Warto iść za Głosem
Warto iść za głosem wiary
Tak jak wędrował ten który szukał
wiernej miłości
Mama jego cicho szeptała - Synu
A on zamilkł
prosił
„Nie bijcie”
nie usłyszeli
tak dziwnie stwardniały serca
tych którzy w dłoniach zamiast chleba
trzymali milicyjne pałki
agresja słowa - wołała w ich zmaganiach
a On powtarzał cicho szeptem
wciąż trzeba być człowiekiem
zaprzyjaźnionym z Bogiem
szeptem warg wskazywał
nowy świt i błogosławieństwo
nowe dni
nowy wiek
Tama na Wiśle zamknęła epokę
tamtych przedziwnych krzywd
miała jeszcze zamknąć usta
temu świadkowi
ale inni wołali
inni powtarzali - Ave Maria
Świat agresji - to trudny świat
jak kamienie doczepione do nóg
wybuchowe - jak palący ogień
bolesny
Historia znów roztacza
swój inny bieg
właśnie tam gdzie miała być łagodna droga
w Nowej Polsce
wierna
w niej się z tęsknotą
zakręt
dziś zanurzam się myślą w Jego słowie
a swoje dłonie oddaje Temu
który przebacza w krzyżu
ja człowiek - potomek ludzi
wspominający tamte zimne
szare dni
/autor:ks.Ireneusz Wójcik/
Gdy anioł odejdzie..
Taka sobie zwyczajna podobna do innej
a zarazem jakże inna
Niedzielna Msza święta,
pełna wiary w inny świat
zapukała do mnie echem słowa
Ewangelii – pieśni serca
świadectwa
szukania przyjaznego serca,
Nie było tylko dziś anioła i jego ciepłych dłoni
który zasłuchany potwierdziłby
ten cichy śpiew.
Dziwnie czasem tęsknota wiersza
otwiera sumienia
na dar i tajemnicę Boga
prostą i pełnią łez
ale potrzeba wiary, aby jej strzec
potrzeba zrozumienia,
słonej krainy łez
/autor : ks. Ireneusz Wójcik/
stroskana
Ruach Ha-Kodesz
Noe
do Anioła modlę się Stróża
i przed grzmotem kryję po kątach.
fajerwerki zamienia w trwogę.
bo zwiastuje mi ląd bezkonieczny.
Gdzie mnie gołąb powiedzie
- wszędzie –
choć interes nierzadko sprzeczny –
tam, gdzie arka dopłynie,
lud prowadzę i gród zakładam.