Świętowanie Bożego Narodzenia rozpoczynamy od wieczerzy Wigilijnej, gdzie przy gronie najbliższych spotykamy się przy stole, łamiemy opłatkiem, składamy życzenia.Po wieczerzy o północy licznie spieszymy na pasterkę, tak jak ponad dwa tysiące lat temu pasterze, by zobaczyć Nowonarodzone Dziecię. Jest to czas wzruszający i bardzo uroczysty. Święta Bożego Narodzenia, jest czasem, w którym skupiamy swoją uwagę na Jezusie. Chociaż na początku niektórym kojarzy się to tak trochę sielankowo; miły zapach sianka, wokół zwierzątka, żłóbek, w którym leży Dziecię i zatroskani opiekunowie, oraz kilku pasterzy. Gdy jednak spojrzymy tak głębiej w to całe zdarzenie to zobaczymy inny obraz, obraz gdzie dostrzeżemy, że wcale sielanki nie było. Jak mówią nam słowa kolędy „Nie było miejsca dla Ciebie w Betlejem w żadnej gospodzie i narodziłeś się, Jezu w stajni, w ubóstwie i chłodzie „Dziecko od samego początku przez wielu niechciane, smród stajni, chłód, niepewność tego, co dalej. Nieliczni tylko słuchając proroctw oczekiwali i witali z radością wiedząc, że to małe bezbronne dziecko jest kimś Wielkim, kimś, kto zmieni los ludzkości.Warto przypomnieć sobie Orędzie z Groty Betlejemskiej i w trudnych dla nas momentach wracać do niego
Narodziłem się nagi, mówi Bóg, abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
Narodziłem się ubogi, abyś ty mógł uznać Mnie za jedyne bogactwo.
Narodziłem się w stajni, abyś ty nauczył się uświęcać każde miejsce.
Narodziłem się bezsilny, abyś ty nigdy się Mnie nie lękał.
Narodziłem się z miłości, abyś ty nigdy nie zwątpił w Moją miłość.
Narodziłem się w nocy, abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
Narodziłem się w ludzkiej postaci, mówi Bóg, abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.
Narodziłem się, jako człowiek, abyś ty mógł stać się synem Bożym.
Narodziłem się prześladowany od początku, abyś ty nauczył się przyjmować wszelkie trudności.
Narodziłem się w prostocie, abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.
Narodziłem się w twoim ludzkim życiu, mówi Bóg, aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca.
Podążając za słowami Adam Mickiewicz „Wierzysz, że Bóg zrodził się w Betlejemskim żłobie? Lecz biada Ci, jeżeli nie zrodził się w tobie”. Pozwólmy ,by Jezus na nowo się w nas narodził , przebaczając sobie wzajemnie i stając się codziennie lepszym człowiekiem .
Na drugi dzień po Bożym narodzeniu wspominamy Św. Szczepana , który ukamienowany konając przebaczył swym oprawcom wołając do Boga: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” Na pytanie, dlaczego po radosnym święcie Narodzenia Zbawiciela, czcimy pamięć śmierci pierwszego męczennika, odpowiedź znajdujemy w rozważaniach Jana Pawła II przed modlitwą Anioł Pański z 26.12.2003r. „Kościół nazywa dzień męczeństwa dies natalis (dzień narodzin). Śmierć męczennika, bowiem to narodzenie dla nieba, dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Stąd tak wielkie znaczenie ma święto pierwszego męczennika, które obchodzimy pierwszego dnia po Bożym Narodzeniu: Jezus, który narodził się w Betlejem, dał za nas życie, abyśmy my, narodzeni powtórnie «z wysoka» przez wiarę i chrzest, byli gotowi poświęcić nasze życie z miłości do braci.”
Pierwsza niedziela po Bożym Narodzeniu to Niedziela Św.Rodziny . Św.Rodzina jest dla nas wzorem do naśladowania i w Niej powinniśmy zobaczyć nasze rodziny .Św,Rodzina uczy nas Miłości,pełnego zaufania Bogu , tego ,że jeśli powierzymy się i zaufamy Mu w pełni to przezwyciężymy wszelkie trudności i będziemy umocnieni.